W przejmujący sposób środowisko szkolne 7 listopada wspominało zmarłych wyszkowskich nauczycieli, wychowawców, katechetów. Uroczystej Mszy św. w naszym kościele przewodniczył ks. biskup Tadeusz Bronakowski.

Podniosłą atmosferę podkreślała obecność pocztów sztandarowych szkół podstawowych i średnich. Uczestników Mszy św., m.in. władze miasta i powiatu, dyrektorów i nauczycieli szkół i przedszkoli, powitał ks. proboszcz Roman Karaś.

- W ostatnich dniach wspominamy tych, których nie ma już wśród nas, modlimy się za zmarłych, którzy byli dla nas ważni. Śmierć nie jest końcem, a bramą; Chrystusowe zmartwychwstanie to najważniejsza prawda naszej wiary – podkreślił biskup Tadeusz Bronakowski. - Jak napisał św. Paweł, „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana.” Wielu, za których się dzisiaj modlimy, żyło nie dla siebie. Myślimy o dobrych nauczycielach naszego narodu, ale także o tysiącach nieznanych nauczycieli, którym tak wiele zawdzięcza nasza ojczyzna. Wspaniałych, szlachetnych, oddanych ludziach. Chcemy kontynuować ich misję. Dziś ich dobro owocuje i za to wszystko im dziękujemy.

Maksymilian Martyna przypomniał piękny wiersz ks. Jana Twardowskiego „Śpieszmy się”, a przedstawiciele poszczególnych szkół i przedszkoli odczytali nazwiska swoich zmarłych nauczycieli, polecając ich dusze Bogu i, symbolicznie, ustawiając przed ołtarzem znicze.

Zdjęcia w galerii